W ostatnich miesiącach w mediach pojawiły się informacje o oskarżeniach stawianych znanym osobom przez organy hiszpańskiej administracji skarbowej. Abstrahując od tożsamości oskarżonych oraz grożących im kar, warto zwrócić uwagę jakimi narzędziami posługiwał się hiszpański fiskus. W celu ustalenia rezydencji podatkowej osoby oskarżanej o uchylanie się od opodatkowania na terytorium Hiszpanii, tamtejsze organy sięgnęły m.in. po media społecznościowe. Bazując na lokalizacji dodawanych postów i relacji oraz oznaczeniach dokonanych przez innych użytkowników, fiskus był w stanie ustalić jak długo dana osoba przebywała w konkretnym miejscu. Swoje ustalenia organy uzupełniły o historię usług nabywanych przez oskarżonego na terytorium kraju (np. wizyty u fryzjera, badania lekarskie, zajęcia fitness). Działając w ten sposób administracja skarbowa ustaliła, że oskarżona osoba przebywała na terytorium Hiszpanii powyżej 183 dni, co daje przesłankę do opodatkowania dochodów tejże osoby właśnie na terytorium i na zasadach tego kraju.
Opisana sytuacja jest przykładem kreatywnego podejścia organów skarbowych do wykorzystania współczesnych technologii. Warto zatem pamiętać, że odpowiednie ustawienia dotyczące prywatności mają wpływ nie tylko na nasze życie prywatne, lecz również na nasze szeroko pojęte interesy prawno-podatkowe.